"Do naszych domów będą zwożone trumny". Orban o prywatnych rozmowach z europejskimi liderami
W rozmowie z publicznym radiem węgierski premier stwierdził, że europejska strategia zakłada, że Rosjanie wyczerpią swoje zasoby szybciej niż Zachód i zostaną pozbawieni środków do produkcji borni. – Rosjanie załamią się gospodarczo, być może nawet dojdzie tam do buntów, a zatem będą musieli zrezygnować ze swoich celów wojennych i wycofać się z powodu załamania gospodarczego – referował.
– To bezprecedensowe w historii wojen, że strony konfliktu ze sobą nie negocjują. UE i Rosjanie muszą negocjować. Powoli zaczynam mieć większość w tej kwestii – przekonywał.
Orban zarzucił europejskim przywódcom, że nie precyzują, ile wojna ma trwać oraz ile będzie kosztować. Jego zdaniem strategia UE nie ma logicznych podstaw. – Nie ma podstaw finansowych, nie jesteśmy w stanie sfinansować tej wojny, a jednocześnie chcemy pokonać wroga, zwyciężyć go pieniędzmi i siłą ekonomiczną. To wszystko jest mirażem, iluzją, upadnie, a konsekwencje będą poważne – ocenił.
Wskazał też, że w nieoficjalnych rozmowach coraz więcej polityków przyznaje mu rację. – Coraz więcej przywódców państw zgadza się ze mną w prywatnych rozmowach, że zmierzamy w kierunku wojny i prędzej czy później do naszych domów będą zwożone trumny z poległymi młodymi ludźmi – dodał.
Orban zdradza kulisy szczytu
W środę w Kopenhadze zaczął się szczyt przywódców Unii Europejskiej, na którym Polskę reprezentuje premier Donald Tusk. Szefowie państw i rządów UE dyskutują o wspólnej obronności oraz wsparciu Ukrainy.
Obecny w stolicy Danii premier Węgier Viktor Orban napisał w czwartek na portalu X, że "sytuacja jest poważna". Według niego "na stole leżą propozycje jawnie prowojenne". "Chcą przekazać Ukrainie fundusze UE. Próbują przyspieszyć akcesję Ukrainy wszelkimi możliwymi sztuczkami prawnymi. Chcą sfinansować dostawy broni" – czytamy we wpisie.
Zdaniem Orbana wszystkie składane propozycje jasno pokazują, że w Brukseli "chcą wojny". "Będę stanowczo bronił stanowiska Węgier, ale ten szczyt dowodzi również, że nadchodzące miesiące będą naznaczone groźbą wojny. Będziemy potrzebować wsparcia całej naszej wspólnoty politycznej i każdego Węgra, który pragnie pokoju" – stwierdził.